
Moje postawienie na sport, to tak naprawdę noworoczne odkrycie. Choć nie było to noworoczne postanowienie, to doszedłem do wniosku, że najwyższa pora zacząć... chodzić. Siedząca praca robi swoje i chodzenia było coraz mniej. Od stycznia jest go już zdecydowanie więcej. I choć nie porywam się jeszcze na długie marsze, to przemierzone 60 km po zawsze mało przyjaznym dla sportowców styczniu i lutym, wywołuje u mnie uśmiech na twarzy.
Tym bardziej, że staram się maszerować głównie po lasach. Bo i pożyteczne, i przyjemne to. Podczas wędrówek znaleźć można tak oryginalne kwiaty, jak na tytułowym zdjęciu, czy masywny pień na zdjęciu poniżej. A wszystko to w Warszawie lub tuż pod jej granicami. Niemal prawdziwa głusza na wyciągnięcie ręki.
![]() |
Pień w Lesie Młocińskim - fot. Tomasz Janus / sportnaukowo.pl |
A jak już mi się znudzi głusza i zimowe leśne wędrówki, to zostaje jeszcze Ekstraklasa. A tam początek roku bardzo udany dla drużyny, której kibicuje. Nie mam więc na co narzekać. Bo i na boisku i na trybunach dość kolorowo.
Pora jednak odejść od milczenia i wrócić do regularnych wpisów na spornaukowo.pl. Bo jak się okazuje i cytowalność powoli (bardzo powoli) rośnie i zapowiada się ciekawy ruchowo wyjazd w kwietniu, i w maju planowana jest we Wrocławiu ciekawa konferencja naukowa o sporcie i kibicach. Nie można więc milczeć za długo.
Jeżeli jednak chcecie zobaczyć, gdzie idę, to kliknijcie w przycisk poniżej. Na moim profilu na instagramie widać to najlepiej.
Jeżeli jednak chcecie zobaczyć, gdzie idę, to kliknijcie w przycisk poniżej. Na moim profilu na instagramie widać to najlepiej.


Blogger Comment
Facebook Comment